Zarządzanie wynajmem – butik czy gigant?

Inwestowanie w nieruchomości pod wynajem staje się coraz bardziej popularnym sposobem lokowania pieniędzy. Szczególnie w ostatnim okresie niskich stóp procentowych, przystępnych kredytów i niemal zerowego oprocentowania lokat bankowych. Z roku na rok przybywa też osób, które decydują się zatrzymać mieszkania dziedziczone po krewnych i przeznaczyć je na wynajem.

Nie wszystkie osoby, które zdecydowały się zainwestować w nieruchomości widzą w tym swój nowy sposób na życie i zarabianie. Dla wielu pozostanie to tylko dodatkowy dochód miesięczny i zabezpieczenie na przyszłość. Na szczęście dla nich usługi takie jak obsługa wynajmu mieszkań także stają się coraz bardziej popularne.

Wraz z rozrastaniem się tego sektora usług, rośnie też konkurencja, przybywa firm oferujących zarządzanie wynajmem. Różnią się od siebie tak samo, jak indywidualni inwestorzy. Warto poświęcić nieco czasu na rozmowy z przedstawicielami albo lekturę materiałów, by wyczuć specyfikę danej firmy i jej dopasowanie do naszych potrzeb. Jedną z cech, które dość łatwo ocenić jest rozmiar firmy. Czy to mała agencja, tak zwana butikowa czy administracyjny gigant?

Małe agencje mają tę zaletę, że potraktują nas bardziej indywidualnie. Nie będziemy dla nich tylko jednym z tłumu podobnych klientów. Po takich firmach możemy oczekiwać większej elastyczności w dostosowaniu się do naszych potrzeb. Ale małe firmy mają też mniejsze zasoby, mniejszą siłę przebicia na polu prawnym. Może będą miały większe trudności w poradzeniu sobie ze sprawami, które dla rynkowych gigantów są chlebem powszednim?

Z drugiej strony duża firma obsługująca setki, jeśli nie tysiące mieszkań ma ogromne zasoby i bazy klientów. Jednak możemy tu zniknąć w tłumie. Raczej nie mamy co liczyć na indywidualny kontakt z jedną osobą, która zna zarówno nasze mieszkanie jak i oczekiwania. Oczywiście nie każdemu zależy na indywidualnym podejściu ale warto pamiętać że rozmiar firmy nie pozostanie bez wpływu na to jak będzie wyglądała obsługa najmu naszego lokalu bądź lokali.

    Sebastian Milczarek

    ekspert rynku nieruchomości

    Scroll to Top